LIFESTYLE,  MODA,  ŚWIĄTECZNA GORĄCZKA

GOODBYE DECEMBER – nawet nie wiesz, jak mi przykro, że to już…

Jest we mnie pewna nostalgia. Grudzień, to mój ulubiony miesiąc w roku. Czekam na niego, jak tylko skończą się wakacje. Normalnie odliczam najpierw miesiące, później tygodnie, aż w końcu dni. Przez całe 24 dni próbuję zaszczepić w sobie i innych magię tego czasu. Szykuję świąteczne ozdoby; kupuję prezenty; piekę pierniczki; umawiam się na różne spotkania, kawki, wieczorne wyjścia; oglądam wszystkie dostępne filmy świąteczne; palę świece pachnące pomarańczą; bardziej przykładam się do stylizacji; umawiam się szybciej do kosmetyczki i fryzjera; zabieram syna na gorącą czekoladę i chłonę ten czas. A do szczęścia brakuje mi tylko białego puchu.

I ta droga jest dla mnie szczególnie ważna. Co roku staram się jak najbardziej mogę, aby ten czas był piękniejszy. Chociaż w tym roku tydzień przed wigilią obudziłam się w środku nocy przerażona, że jeszcze nie wszystko mam gotowe. Prawda jest też taka, że już za samymi Świętami nie przepadam. Nie wiem z czego to wynika, ale ostatni tydzień roku, a w szczególności Sylwester, naprawdę biorę na przetrwanie. Jestem wtedy dużo bardziej emocjonalna, płacz mam na końcu nosa, wzrusza mnie każda świąteczna reklama czy zimowa piosenka w radiu. Zastanawiam się, jak nad tym zapanować, ale złotego środka jeszcze nie znalazłam. Więc ten miesiąc była dla mnie taki słodko-gorzki z naciskiem na słodki.

Sporo się działo w tym grudniu, ale telefon nie zawsze miałam w użyciu. Myślę jednak, że biblioteka zdjęć jaką zebrałam wystarczy, aby opowiedzieć ten miesiąc, jak należy. Szczególnie dlatego, że to ostatnie podsumowanie 2024 roku. Zapraszam serdecznie.

Grudzień o dziwo, to był czas herbatek. A to za sprawą tego wspaniałego kalendarza, a którym pisałam tutaj. Codziennie późno wieczorem siadaliśmy z mężem na kanapie i piliśmy różne rodzaje herbat. Za każdym razem inną. W kalendarzu na rok 2025 wpisałam sobie w listopadzie, aby poszukać nowy, na kolejny czas przedświąteczny.

1. Kiedy wymykasz się na chwilę z domu na kawkę i małe co nieco przed obiadem… 2. Prezent świąteczny z ręcznie robioną ozdobą. 3. Pierwsze pakowanie prezentów. 4. Nie mogłam się oprzeć i tuż przed Świętami pojechałam po świeże gałązki.

Oj nie pytajcie ile razy obejrzałam ten film w tym roku. „Holiday”, to mój ulubiony film, który oglądam tylko w grudniu. Najlepiej sama, jak już wszyscy pozostali domownicy śpią. Uwielbiam za historię, kadry, to ziarno w obrazie, stylizacje i nastrój. Nowe filmy Netflixa, Prime czy MAXa nie przemawiają tak do mnie.

1. Zakupy mikołajkowe. Dla każdego smaczny drobiazg. 2. Ulubiony kubek na wieczorne herbatki. Jest z H&M, ale musiałam na niego polować. Udało się za trzecim razem. 3. Niespodziewany prezent od marki Mia Giacca. Niebawem będziecie mogły go zobaczyć. Dziękuję Maju, jest cudowna.

1. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że znów mogę kupować takie małe dziewczęce ubranka. I spokojnie nic się u mnie nie szykuje, to dla córeczki mojej przyjaciółki. 2. Hej słodziaku. Często wieczorami przychodzi na tulaski. 3. Ja zjem ciastko i bitą śmietanę, a Ty mamo te maliny. Dobra? 4. Lubię tę skarpetę. Od kiedy się przeprowadziliśmy, to wieszam ją co roku na Mikołajki.

Ozdoby świąteczne. Za każdym razem zachwycam się jak dziecko. A to auto, miało wielu wielbicieli.

Moje stylizacje świąteczne. Jak zwykle postawiłam na czerwień, czerń i biel. Miałam w głowie jeszcze zieleń, ale wygrały moje ulubione kolory.

W ankiecie na IG wybrałyście dla siebie czarną sukienkę z kokardą – stylizacja nr 2.

Ciekawe, jak długo postoją. W poprzednim wpisie wspomniałam, że zapomniałam o cienkich czerwonych wstążkach… Na wazonie wykorzystałam więc te szersze.

Wigilia. Niby się wyspałam, ale ta ilość snu, na ten dzień, to zdecydowanie za mało…

Kiedy szukasz kożuszka, chociaż wcale go nie potrzebujesz. Moja garderoba to w 80% same dobre rzeczy. Pozostałe 20%, to modowe marzenia i pojedyncze perełki, które zaspokajają moją modową duszę. Do domu wrócił ze mną ten bordowy. Kolor idealny. Przyznam jednak, że z przyjemnością powitałabym również brązowy.

Kiedy wrzuciłam to zdjęcie na stories z podpisem, że przez trzy godziny sprzątałam kuchnię i teraz moi domownicy mają zakaz wchodzenia przez kolejne trzy, żebym mogła się nacieszyć porządkiem, jaki zrobiłam, wiele z Was napisało do mnie to samo 🙂 Przede wszystkim, że może niekoniecznie lubicie sprzątać, ale jak już to zrobicie, to marzycie o tym, żeby ten porządek utrzymał się nienaruszony przynamniej przez jeden dzień i ja to doskonale rozumiem.

1. Biała koszula i delikatny naszyjnik sprawdzi się zawsze. 2. Tak patrzy najwierniejszy przyjaciel. 3. Kiedy masz w domu ciastkożercę. Już się pogubiłam ile razy piekliśmy pierniczki w grudniu. Cieszę się, że znalazłam na to tyle czasu. Co prawda nie bez jakichś start, np. prezentów pakowanych na ostatnią chwilę. 4. A co powiecie na takie duże Dziadki do orzechów? Ja jestem zachwycona.

Kiedy chodzisz z dzieckiem po sklepach, żeby wybadać co chciałoby na Święta. Im jest starszy, tym jest nam trudniej, aby go pozytywnie zaskoczyć. Wkraczamy w wiek nastoletni, a to jak zapewne wiecie, nie będzie prosty czas. Nastawiam się bardzo pozytywnie i liczę na to, że Lego zawsze będzie dobrym wyjściem z sytuacji 😉

To który to już będzie słoik z pierniczkami? Dla wspólnych wspomnień wszystko inne może zaczekać.

1. Wigilijna wróżba. 2. Taki domek upiekłam dziesięć lat temu. Mój synek był zachwycony. Do dziś się zastanawiam skąd ja miałam tyle energii na to wszystko. 3. Proszę mnie nie oceniać. Mc’Donalds jest u nas dozwolony raz w miesiącu bez wyrzutów sumienia. Szczególnie jakoś o tym nie przypominam, ale tym razem po czterogodzinnym poszukiwaniu prezentów z synem nie miałam serca odmówić mu tej przyjemności. 4. Kiedy wszyscy są zajęci swoimi sprawami, to ja mam czas na romantyczne filmy.

Wigilia u przyjaciół, to jeden z przyjemniejszych momentów w grudniu. Co roku z wyprzedzeniem umawiamy się na wspólne świętowanie. Wybrana data jest sztywna i to do niej wszyscy musimy się dostosować z innymi naszymi zobowiązaniami. Do tej pory kolacja odbywała się u nas, ale od kiedy na świecie pojawiła się mała kruszynka, to wspólne świętowanie przenieśliśmy do przyjaciół żebyśmy mogli posiedzieć dłużej. Zawsze wyczekuję tego dnia pełnego śmiechu dzieci, ciekawych rozmów, dobrego jedzenia i tej świątecznej atmosfery. A moja przyjaciółka z roku na rok zaskakuje mnie coraz bardziej swoimi wypiekami i zdolnościami artystycznymi, które wykorzystuje podczas dekorowania pierniczków. Spokojnie obok tej pinsy dla dzieci była tarta z burakami i pierogi z kapustą i grzybami. Chociaż pamiętam jeden rok, jeszcze u nas, kiedy zrobiliśmy Wigilię w stylu włoskim z tiramisu.

1. Ostatnie zakupy dzień przed Wigilią. Przyjechałam po marynarkę, która wisi za mną, a przy okazji przymierzyłam tę sukienkę. Została w sklepie. 2. Kolejne świeże gałązki.

1. Biurowe ozdoby. 2. Od kiedy zrobiłam w zeszłym roku porządek w świątecznych szpargałach, zdecydowanie lepiej było mi teraz podczas pakowania. 3. Wybaczcie, ale skarpety w tym roku rządziły.

Powrót z jarmarku bożonarodzeniowego. To miejsce zawsze wprawia mnie w dobry nastrój. Szkoda tylko, że nie jest kontynuowany między Świętami, a Sylwestrem.

1. Mamo, tak dużego prezentu, to ja jeszcze w swoim życiu nie widziałem. 2. W trakcie przygotowań, pieczenia, gotowania, pakowania prezentów przez cały grudzień w tle leciały świąteczne filmy. Nawet te, które widziałam kilka razy. Dzięki temu nie musiałam skupiać się na treści, a było mi dużo przyjemniej. 3. Świąteczne witryny z roku na rok coraz piękniejsze. 4. Żel do kąpieli o zapachu pomarańczy i cynamonu od Starej Mydlarni.

Nie ma to jak pełna lodówka świątecznego jedzenia, a ja zamawiam na kolację pizzę. Potrzebowałam tego 🙂

Na koniec kilka stylizacji z grudnia. To był bardzo ciekawy i wymagający miesiąc.

*

Korzystając z okazji życzę Wam udanej zabawy sylwestrowej, gdziekolwiek i jakkolwiek będziecie ten dzień obchodziły. A na kolejny rok 2025 zdrowia, sukcesów, pomyślności i wszystkiego co sobie wymarzycie. Trzymam za Was wszystkie kciuki i dziękuję za to, że kolejny rok ze mną jesteście.

xoxo Marta

5 komentarzy

  • Kami

    Właśnie twój wpis uświadomił mi, że na balkonie wciąż zalegają mi gałązki świerku, którymi miałam udekorować stół na wigilię i włożyć również do wazonu 🫣

    • Katarzyna

      Piękny to był grudzien, ale tak szybko to chyba nigdy mi nie minął. Z jednej strony jestem zła, ale uczę się odpuszczać a to nie jest łatwe 🙈 z filmów mój ulubieniec to „witaj święty mikolaju” i kevin sam w domu. z nowszych właśnie „zamiana z ksiezniczką” 😀 i parę bajek starszych 🙂 grudzień to dla mnie także czas klasyków czy to z Marilyn Monroe czy Grace Kelly. A kubeczek piękny – będę polować!

      • fashiontravelshopping

        Oj to prawda. Stare filmy mają ten swój klimat. Ja niestety nie zdążyłam z Kevinem i Mikołajem z 34, ale mam nadzieję, że w następne Święta uda mi się je nadrobić. To był naprawdę piękny miesiąc i będę go bardzo miło wspominać.

  • Marta

    Wszystkiego najlepszego Marta! Zdrowia, wspaniałych podróży, dobrych ludzi wokół, dużo spokoju, miłości. Jesteś inspiracją! 🥂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *