Stylizacje do biura. Podsumowanie akcji – A JA ZMIENIŁABYM…
Kiedy szykowałam kolejny tygodniowy wieszak, przypomniało mi się, że przecież obiecałam Wam drugą edycję akcji: A ja zmieniłabym…
Początkowo chciałam się z tego wycofać, ale uznałam, że to byłoby nie fair przede wszystkim w stosunku do tych osób, które pamiętają edycję wiosenną i bardzo przypadła im do gustu. Poza tym chciałam również zachęcić nowe osoby, które się u mnie pojawiły, do wspólnej zabawy. Dodatkowo decyzja o tym, że to będzie ten tydzień spowodowała, że musiałam wykrzesać z siebie trochę więcej, jeśli chodzi o przygotowanie stylizacji niż tylko jeansy i sweterek.
Pisałam Wam ostatnio, że moja kreatywność diametralnie poszybowała w dół i to był dobry moment, aby trochę bardziej się zmobilizować do działania. Wiele osób ucieszyło się na ten pomysł, a Wasze zaangażowanie przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
W tym tygodniu skupiłam się głównie na tym, aby wprowadzić odrobinę koloru, tak aby było coś dla każdego. Pojawiła się czerwona marynarka i fioletowa koszula. Nie mogłam zapomnieć o wełnianych spodniach czy jedwabnej sukience, o którą tak często pytacie. Chciałam, aby te zestawy nie różniły się za bardzo od tego co zazwyczaj zakładam, ale też dały Wam pole do sprawdzenia Waszej zawartości szafy i poszukania zamienników. Nie masz białej spódnicy, to zastąp ją beżową. Nie lubisz koloru fioletowego, wybierz ten, który uwielbiasz. Nie możesz chodzić w szpilkach, weź sztyblety albo oficerki.
Początkowo nie wszyscy zrozumieli ideę tej akcji. Pisałyście mi, że lepiej gdybym założyła cieńszy golf, dodała więcej biżuterii, założyła inny rodzaj spodni. Ale tego nie powinnam robić ja, bo moje zestawy były skomponowane pode mnie i ja sama świetnie się w nich czułam. Chciałam, abyście Wy codziennie rano oglądając moje stylizacje zainspirowały się nimi i dostosowały je, po pierwsze do siebie, a po drugie do tego co posiadacie w szafie. Miało to Was zmobilizować do ponownego przejrzenia ubrań w szafie. Często jest tak, że o czymś zapominamy, leży gdzieś na dnie w szufladzie i tęskni za dziennym światłem. Ja tak miałam z jedną sukienką. Kupiłam z myślą o wyjedzie, ale na miejscu okazało się, że nie pasuje w tym miejscu. Wróciłam i znów ją schowałam. Kiedy wybierałam się na urlop, przeglądając rzeczy znów mi wpadła w ręce i tym razem świetnie się sprawdziła. Gdybym nie zajrzała ponownie do tej szuflady, pewnie długo by tam leżała. A tak pamiętam o niej cały czas, bo dostałam mnóstwo komplementów i czekam, aby znów móc ją gdzieś zabrać.
Tak samo może być z Waszymi ubraniami. Może jest jakaś koszula, sukienka lub spódnica, która do tej pory nie miała okazji wystąpić i właśnie przyszedł na nią czas, bo zobaczyłyście u mnie ciekawy zestaw. Pamiętajcie, że IG daje mnóstwo przestrzeni do czerpania inspiracji. Jeśli chcecie odtworzyć dokładnie tak sam zestaw, to proszę bardzo. Sama inspiruję się innymi dziewczynami i wplatam to w swoje zestawy. Pewnie nigdy nie kupiłabym czerwonej marynarki/płaszcza, gdybym nie zobaczyła go u Agnieszki Robak @stylishblogstory Jeśli chcecie wykorzystać tylko jeden element, zróbcie to. Bawcie się, twórzcie i czerpcie radość z zabawy modą.
Nie znam wszystkich marek, a czasem warto zobaczyć co publikują inni i wziąć coś dla siebie. Ja dzięki temu ciągle odkrywam coś nowego. Może nie zamawiam od razu, bo tonęłabym w ciuchach, a tego chcę uniknąć. Ale spisuję wszystko w notesie i szukając jakiejś konkretnej rzeczy wracam do moich zapisków.
Od nowego roku chcę też wprowadzić znaczne zmiany w mojej garderobie. Poza porządkami chciałabym również zmienić sposób kupowania ubrań itp. Ale o tym będę mogła powiedzieć coś bliżej po pierwszym kwartale nowego roku.
Tymczasem zapraszam Was do podsumowania stylizacji do biura z tego tygodnia. Po zdjęciami dodałam dodatkowe opisy. Wasze sugestie, jak Wy widziałybyście daną stylizację oraz moje przemyślenia, dlaczego tak a nie inaczej się ubrałam. Musicie wziąć pod uwagę, że pod zdjęciami w każdym przypadku opisuję co Wy byście w tych stylizacjach zmieniły. Ale to nie znaczy, że nie było wielu głosów o tym, że stylizacja bardzo przypadła Wam do gustu i same ubrałybyście się tak do pracy.
To co? Zaczynamy?
ZESTAW 1
spódnica – MASSIMO DUTTI / golf – ALL SAINTS / płaszcz – ZARA / kozaki – ZARA / torebka – FURLA / kolczyki – W. KRUK / zegarek – ELIXA
CO WY BYŚCIE ZMIENIŁY W TYM ZESTAWIE?
Byłam bardzo ciekawa Waszych opinii dotyczących tego zestawu. Generalnie zmieniłybyście w tej stylizacji wszystko, ale nie wszystko na raz. Jedne z Was zdecydowałyby się na inny kolor lub krój spódnicy, albo zmieniłaby ją na spodnie. Część z Was wolałaby obcisły golf. Do tego zmiana płaszcza na dłuższy, albo na dłuższy i beżowy. Było też kilka głosów odnośnie butów na jasne, z większym czubkiem, albo na całkiem płaskie.
DLACZEGO WYBRAŁAM AKURAT TAKI ZESTAW?
Bardzo lubię spódnice midi, a ta nie dość, że taka jest, to dodatkowo ma w składzie wełnę i jest biała. Założyłam też czarny szerszy golf, bo po pierwsze przyległe do ciała mam bardzo cienkie, a tego dnia było dosyć chłodno, a po drugie chciałam Wam pokazać, że ja też wykorzystuję najpierw to co mam w swojej szafie, a dopiero później uzupełniam braki. W tym przypadku dużo lepszy byłby również dłuższy płaszcz. Niestety wełna ma to do siebie, że lubi łapać śmieciuchy, lub je zostawiać. Zakładając dłuższy płaszcz, który mam szafie, obawiałam się, że moja spódnica byłaby cała w czarnych śmieciuchach, a tego z całą pewnością chciałam uniknąć. Poza tym płaszcz nie był równej długości ze spódnicą więc zdecydowałam się na jego krótszą wersję.
ZESTAW 2
spodnie – MASSIMO DUTTI / golf – MLE COLLECTION / płaszczyk/marynarka – LISA MAYO / botki – ZARA / torebka i pasek – FURLA / kolczyki – APART / pierścionek – CHLOÉ / zegarek – ALBERT RIELE
CO WY BYŚCIE ZMIENIŁY W TYM ZESTAWIE?
W tym przypadku zmianie uległby płaszcz/marynarka na coś cieplejszego, mniej pstrokatego lub jednolitego. Buty na oficerki, na słupku lub sztyblety. Golf na czarny lub gruby szary sweter. Poza tym to był jeden z tych zestawów, który bardzo przypadł Wam do gustu, ale nie najbardziej 🙂
DLACZEGO WYBRAŁAM AKURAT TAKI ZESTAW?
Kiedy zamawiałam ten płaszczyk myślałam, że to jest marynarka. Nie dopatrzyłam się tego jak jest gruby, a sama mam w szafie marynarki 100% wełna, więc nie brałam pod uwagę tego, że to może być raczej płaszczyk. Kiedy wyjęłam go z kartonu, początkowo chciałam odesłać, ale w głowie miałam już trzy stylizacje z nim. Stwierdziłam, że ostatecznie przecież będę go nosić jeszcze wiosną, więc wpadły mi kolejne dwie stylizacje do głowy i tak płaszczyk został ze mną.
Wspominałam Wam wiele razy, że czasem wg Was mogę być ubrana nieodpowiednio do tego co widzicie za oknem. Wynika to z tego, że ja bardzo dokładnie planuję co założę w danym tygodniu, danego dnia do pracy. Wiem więc czy będę przebywać więcej na powietrzu, czy mam spotkanie, czy raczej dzień tylko i wyłącznie w biurze i tak komponuje swoje zestawy, aby do tego wszystkiego pasowały. Do pracy jeżdżę samochodem, który mam w garażu podziemnym więc na zewnątrz pojawiam się w momencie przejścia z parkingu do pracy. Dosłownie kawałek, dlatego czasem sobie daruję grubsze okrycia. W tym przypadku było dokładnie tak samo. Skupiłam się dodatkowo na zasadzie trzech kolorów i zobaczcie jak pięknie się to skomponowało. Spodnie woskowane kocham, golfy lubię, a ten płaszczyk dopełnił całości.
ZESTAW 3
spodnie – MASSIMO DUTTI / koszula – MASSIMO DUTTI / płaszcz – MLE COLLECTION / botki – ZARA / pasek – SIMPLE / torebka – FURLA / kolczyki – PANDORA / zegarek – ALBERT RIELE
CO WY BYŚCIE ZMIENIŁY W TYM ZESTAWIE?
Od razu wiedziałam, że będzie sporo wiadomości związanych z tą koszulą, a przede wszystkim jej kolorem. Zamieniłybyście ją na czarną lub białą. Płaszczyk na dłuższy. Spodnie na cygaretki. Mniejszą klamrę w pasku.
DLACZEGO WYBRAŁAM AKURAT TAKI ZESTAW?
Tego dnia miałam zaplanowane spotkanie w biurze, które ostatecznie dzień przed zostało odwołane. Stylizację miałam przygotowaną więc postanowiłam z niej nie rezygnować. Wybrałam fioletową koszulę, ponieważ co jakiś czas testuję na sobie różne kolory, których nie ma w mojej szafie, a ta koszula wisi już drugi rok i bardzo rzadko ją noszę. Zdecydowanie lepiej czuję się w białej lub czarnej, ale w tej strasznie podoba mi się fason. Do tego szare wełniane spodnie. Pisałyście mi, że nawet nie wpadłyście na to, aby połączyć szarość z fioletem. Czasem celowo pokazywałam Wam w tym tygodniu zestawy, które na pozór nie do końca Wam pasowały, żeby dać Wam do myślenia. Szczególnie jeśli chodzi o połączenia kolorystyczne.
ZESTAW 4
sukienka – ZARA / płaszcz – ZARA / botki – ZARA / torebka -TRUSSARDI / pasek – RALPH LAUREN / kolczyki – W.KRUK / pierścionki – TOUS, TOUS / zegarek – TOUS
CO WY BYŚCIE ZMIENIŁY W TYM ZESTAWIE?
Tak jak się spodziewałam… Do wymiany były by botki. Wolałybyście niższy obcas lub kozaki do kolana. Kolor sukienki i płaszcz na dłuższy.
DLACZEGO WYBRAŁAM AKURAT TAKI ZESTAW?
Bardzo lubię sukienki i to jest jeden z nielicznych modeli jakie mam w szafie na jesień i zimę. Nawet nie wiecie jakie katusze przeżywałam, kiedy wymyśliłam sobie tę stylizację już jakiś czas temu i nie wiedziałam, czy tę sukienkę mam jeszcze w szafie. Na szczęście się znalazła. Chciałam tego dnia poczuć się bardziej kobieco stąd ta sukienka i krótszy płaszcz. Botki na szpilce uwielbiam więc tutaj wytłumaczenie jest zbędne. Ale widzę ją w wersji z czarnymi oficerkami i długim płaszczem. Mam nadzieję, że będę mogła niebawem zaprezentować ja w takim wydaniu.
ZESTAW 5
spodnie – MASSIMO DUTTI / golf – MASSIMO DUTTI / płaszcz – MASSIMO DUTTI / botki – KATE SPADE / torebka – LIU JO / pasek – KAZAR / kolczyki i pierścionek – WESTWING / zegarek – TOUS
CO WY BYŚCIE ZMIENIŁY W TYM ZESTAWIE?
Tu gryzła Was trochę torebka. Ewentualnie buty na płaskie. Dodałybyście broszkę do płaszcza. Część z Was pokusiłaby się o zmianę jeansów na czarne woskowane spodnie. Ale to była Wasza ulubiona stylizacja do biura.
DLACZEGO WYBRAŁAM AKURAT TAKI ZESTAW?
Początkowo w głowie na piątek miałam przygotowany jedwab ze swetrem. Ale przypomniało mi się, że jak przy edycji wiosennej pisałyście mi, że piątek to taki luźny dzień i w sumie stylizacje również takie mogłyby być. Chodziło wtedy głównie o szpilki. Dla mnie piątek nie zawsze jest luźniejszym dniem, czasem mam ochotę się po prostu wystroić więc nie zawsze tak będzie, ale tym razem postawiłam na jeansy. Wybrałam taką pstrokatą torebkę, ponieważ nie mam w swojej szafie typowo camelowej, ani brązowej więc ta wydała mi się najlepsza w tym przypadku. Porzuciłam na ten dzień również woskowane spodnie, bo przyznam się, że mogłabym w nich chodzić od poniedziałku do niedzieli.
MAŁE PODSUMOWANIE
Pamiętając poprzednią edycję w tej akcji zauważyłam, że tym razem musiałam przypominać Wam, że nie spotykamy się w tym tygodniu po to, aby oceniać mnie, moją stylizację i tego jak w niej wyglądam. Prosiłam Was, abyście się skupiły na elementach stylizacji, które się Wam podobają, a te które nie są w Waszym guście, zamieniły na to co lubicie lub macie w szafie. Trzeciego dnia widziałam znaczną poprawę i bardzo mnie to ucieszyło, bo zaczęłyście szukać rozwiązań i podawać własne pomysły.
Zauważcie, że czasem wystarczy impuls, mały przebłysk, aby zacząć widzieć pewne rzeczy inaczej, Ja też się łapię najbardziej na tym, że czasem oglądam w necie różne stylizacje i nagle okazuje się, ża ja te wszystkie rzeczy mam w swojej garderobie. Nie dosłownie takie same, ale bardzo podobne i spokojnie mogę daną stylizację odtworzyć, nawet w kilku wersjach. Też potrzebuję takiego impulsu, żeby zrobić coś inaczej. Mam nadzieję, że poczułyście to na własnej skórze i dzięki temu zaczniecie korzystać z tych inspiracji jakie wpadły Wam do głowy.
Chciałam Wam bardzo podziękować za Wasze zaangażowanie, wszystkie odpowiedzi i pomysły. Mam nadzieję, że był to dla Was inspirujący tydzień i spotkamy się w kolejnej edycji wiosenno-letniej.