MODA

Stylizacje do biura – ROZMIARY

Ostatnio złapałam się na tym, że chcąc ukryć pewne swoje niedoskonałości przestałam doceniać to jaką mam figurę. I w sumie nie zdawałabym sobie z tego sprawy, gdyby nie relacja na Instagramie Magdaleny Krakowieckiej. Co prawda Magda mówiła o kupowanych ubraniach w za małych rozmiarach, co ja już dawno temu przerobiłam. Ale okazało się, że przeszłam na drugą stronę mocy i zaczęłam kupować ubrania, które są na mnie zwyczajnie za duże.

I nie mówię tu o stylu oversize, bo to efekt zamierzony, który sama zresztą bardzo lubię. A raczej o tym, że tak się przyzwyczaiłam, że zazwyczaj noszę rozmiar 36 lub 38 i na tych dwóch się zawsze zatrzymuję, jeśli chodzi o spódniczki czy spodnie. Przez to już kilka razy kupiłam za duże i ciągle coś mi nie pasowało, a ja do końca nie wiedziałam, gdzie leży problem. Do momentu, aż jedna z Was napisała do mnie odnośnie jednej stylizacji z wykorzystaniem spódniczki z zestawu 2, że niby wszystko jest ok, ale coś jednak nie do końca pasuje. I czy aby nie mam za dużej tej spódniczki, bo wyglądam w niej średnio, a cały zestaw jest super.

No dała mi wtedy do myślenia i zaczęłam się bardziej temu przyglądać. Chciałam nawet przymierzyć w sklepie model mniejszy, ale akurat nie mieli na stanie. W końcu, kiedy kolejny raz założyłam swoją spódnicę, to uznałam że chyba jednak jest za duża. Początkowo myślałam aby ją pozwężać, ale ustaliłam z krawcową, że mogę stracić jej fason i nie do końca będę zadowolona. Co innego zwężanie pasa, a co innego całej konstrukcji. Pomyślałam sobie no dobra, zamówię mniejszą i wtedy, jak będzie mi za mała to ją po prostu odeślę, a swoją zwężę i jak wyjdzie tak wyjdzie.

Okazało się, że spódniczka w rozmiarze 34 leży idealnie… Więc postanowiłam, że swoją wystawię na Vinted i zostanę z odpowiednim rozmiarem.

Już dawno nauczyłam się, że to nic złego jeśli kupię rozmiar M lub L. Albo 38 czy nawet 40. Każdy sklep ma praktycznie już swoją wizję wymiarów i nawet kupując ciągle w jednym możemy nie trafić z odpowiednim rozmiarem, bo zupełnie inny fason się pojawił. Ja długo chowałam się za za dużymi ubraniami i to nie była tylko kwestia akceptacji, ale także tego, że to po prostu lubiłam. W tym roku wiele pozmieniałam w swojej garderobie i w sumie zatęskniłam za bardziej dopasowanymi fasonami, że zapomniałam chyba jak je kupować 🙂

Walka ja i lustro cały czas trwa i może się Wam wydawać, że jak to? Przecież masz świetną figurę, itd. Każdy z nas widzi siebie inaczej i inaczej odbiera. Ja potrafię ukryć swoje niedoskonałości i dlatego widzicie ogólnie szczupłą dziewczynę w lustrze. Zastanawiacie się, jak mogę mieć w ogóle jakieś kompleksy. Ale prawda jest taka, że większość z nas nie akceptuje siebie w 100% z tego czy innego powodu. Ja staram się to w sobie bardzo zmienić i patrzeć trochę łaskawszym wzrokiem. Kiedyś bardzo dużo ćwiczyłam i widziałam efekty, które przychodziły powoli, ale przychodziły. Wiedziałam ile musiałam w to włożyć wysiłku, potu i wylanych łez. Były miesiące, że mimo stałego wysiłku i zdrowej diety i odpowiednich witamin moje ciało się buntowało i wszystko szło w odwrotną stronę. Zatrzymywałam wodę, waga skakała jak głupia i tak samo z obwodami. Odpuściłam wtedy wszystko, bo płakać mi się chciało, gdy patrzyłam w lustro, że mimo mojego wysiłku efektów brak. I tak wiem, badania robiłam praktycznie co trzy miesiące i to nie było to. Po kilku miesiącach przerwy przeszłam na jogę i lekkie cardio. Teraz znów mam przerwę i czekam na odpowiedni moment, żeby wrócić do ćwiczeń. Ale nie będę też ukrywać, że lubię podjadać i doskonale wiem z czym to się łączy. Jednak dużo lepiej czuję się ze sobą teraz kiedy nawet nie do końca jestem zadowolona ze swojego wyglądu, niż wtedy kiedy ostro zapieprzałam i pilnowałam, aby czasem nie zjeść o jednej kostki czekolady za dużo.

Piszę Wam o tym, ponieważ dostawałam i nadal dostaję od Was przemiłe wiadomości jak to świetnie wyglądam i że mi zazdrościcie. A ja nie bardzo wiem co we mnie takiego widzicie, czego można mi zazdrościć, skoro sama nie jestem w 100% zadowolona z siebie. Mam sporo kompleksów, jak każda z Was. Ale staram się ja tolerować, aby nie zaprzątały mi myśli w ciągu dnia. I nie mówię tutaj tylko i wyłącznie o figurze, bo to wiem, że mogę poprawić, ale np. o przeberwienaich schowanych za makijażem; strasznie nierównej linii brwi, której nie pomoże makijaż permanentny; biuście, który chciałabym czasem ukryć; czy braku wystających kości policzkowych. Pewnie to nie wszystko i mogłabym tak wymieniać jeszcze więcej, ale myślę, że nie ma sensu skupiać się tak na samych niedoskonałościach i zacząć dostrzegać te pozytywne aspekty, jak ładny uśmiech, zgrabne nogi, wąskie biodra.

Na pewno każda z nas znajdzie w sobie takie elementy, które lubi i zacznijmy je po prostu doceniać. A jeden ogólny dla wszyskich rozmiar już dawno nie istnieje. I jeśli musicie kupić bluzkę w rozmiarze M, to widocznie taka powinna być, abyście ładnie w niej wyglądały. Pamiętajcie, że wszystko siedzi w naszych głowach i nie ma za małej czy za dużej kobiety. Jest miara metra, ale nie człowieka.

Ściskam Was mocno!

I zapraszam na cotygodniowy przegląd stylizacji do biura. Co prawda z lekkim poślizgiem ale jest. Pamiętajcie, że rzeczy dostępne w aktualnych kolekcjach są podlinkowane.

ZESTAW 1

golf – MASSIMO DUTTI / spódniczka – OCHNIK / płaszcz – LAVARD / kozaki – SEZANÉ / torebka – LIU JO / okulary – CHANEL / kolczyki – W.KRUK / zegarek – ALBERT RIELE

ZESTAW 2

sweter – MASSIMO DUTTI / spódniczka – MASSIMO DUTTI / płaszcz – ZARA / botki – VANDA NOVAK / torebka – FURLA / okulary – GUCCI / kolczyki – APART / zegarek – ELIXA

ZESTAW 3

golf – BIALCON / spodnie – MASSIMO DUTTI / płaszcz – ZARA / botki – ZARA / torebka – FURLA / okulary – GUCCI / kolczyki – TOUS / zegarek – ELIXA

ZESTAW 4

sweter – MASSIMO DUTTI / spodnie – MASSIMO DUTTI / trencz – MASSIMO DUTTI / mokasyny – MASSIMO DUTTI / torebka – TRUSSARDI / kolczyki – BERRIES&CO. / zegarek – ELIXA / pierścionek – pamiątka z wakacji

ZESTAW 5

sweter – MLE COLLECTION / spodnie – MASSIMO DUTTI / płaszcz – MASSIMO DUTTI / mokasyny – MASSIMO DUTTI / torebka – TOUS / okulary – JIMMY CHOO / kolczyki – TOUS / pierścionek – CHLOÉ / zegarek – ALBERT RIELE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *