Pierwszy wczesno-jesienny look
Uważam, że wrzesień powinien być traktowany jako osobna pora roku. To wtedy zaczynamy wyciągąć pierwsze trencze, grubsze marynarki, golfy, które naprzemiennie łączymy z letnimi spódnicami lub cieplejszymi spodniami. Sandały odchodzą w niepamięć, ale poza szpilkami i mokasynami nie ma sensu wyciągać jeszcze kozaków. No chyba, że trafi się paskudny dzień i jedyne obuwie jakie będzie się nadawało to botki. Ogólnie misz masz.
Jak dla mnie super kiedy letnią sukienkę lub spódnicę można tak wystylizować, że czujemy jeszcze letni powiew, ale całość już sygnalizuje zmianę. Wczoraj kiedy szykowałam się do pracy, patrząc za okno w pierwszej chwili wyciągnęłam cienki wełniany płaszcz i jak miałam już wyjść z domu, to coś mnie tknęło. Nie czułam się jeszcze w nim. Na szczęście szybko zmieniłam go na krótki trencz. Od razu było mi lepiej i wtedy zrozumiałam, że dokładnie tak będzie wyglądał cały wrzesień. Dziś z kolei mam na sobie letnią spódniczkę i cieniutki sweterek. W weekend pewnie pojawi się jeszcze odkryte ramię, bo pogoda zapowiada się u mnie wspaniale. Będziemy musiały być teraz bardzo elastyczne i uważać na jedną zasadniczą rzecz, aby nie popaść w rutynę. Kiedy pogoda jest tak zmienna, to potrafimy mieć podstawowe dwa zestawy, które naprzemiennie nosimy w zależności od aury. Wysilmy się trochę i poszukajmy w swoich szafach połączeń, które będą lekkie, zwiewne, ale w razie co ciepłe.
Dokładnie taką stylizację chciałabym Wam dzisiaj zaprezentować. Do tej pory nie było u mnie jeszcze takiego połączenia jak spódnica plisowana i golf, ale okazało się, że właśnie taki zestaw będzie moim znakiem rozpoznawczym we wrześniu. Jak tylko będzie chłodniej z powodzeniem będę wyciągać inne jego kolory i łączyć z letnimi spódnicami.
Kiedy robiłam zdjęcia do tej sesji, pogoda była idealna. Nie było mi ani za ciepło, ani za zimo. Nawet muszę przyznać, że wiele osób się za mną wtedy oglądało, bo ta stylizacja naprawdę rozświetla. Czemu nie przenieść letniego połączenia bieli z niebieskim na wczesną jesień? Ja wiem, że kalendarzowa przypada dopiero na 23 września, ale dla mnie sam wrzesień to już nie lato. Może powinnyśmy nazwać go – PO LECIE…
Zobaczcie jak pięknie komponuje się połączenie tych dwóch barw i ubrań, które teoretycznie przydzielone są do dwóch różnych pór roku.
golf – ZARA / spódnica – STRADIVARIUS / szpilki – LIU JO / torebka – MICHAEL KORS / pasek – SIMPLE / okulary – JIMMY CHOO / kolczyki – WESTIWNG / zegarek – ALBERT RIELE / pierścionek – PANDORA
Moja spódnica niestety nie jest już dostępna, ponieważ to model sprzed dwóch lub trzech lat. Wiem jednak, że bardzo się Wam podoba i poszukujecie czegoś podobnego. Chcąc wyjść Wam na przeciw poniżej znajdziecie linki, do różnych białych spódnic plisowanych. Może akurat jedna z nich spełni Wasze oczekiwania:
spódnica 1 , spódnica 2 , spódnica 3 , spódnica 4 , spódnica 5 , spódnica 6 , spódnica 7 , spódnica 8 , spódnica 9 , spódnica 10 , spódnica 11
*wczoraj widziałam moją spódnicę na Vinted, także proponuje również tam zerknąć 😉