LIFESTYLE
-
GOODBYE OCTOBER – nie mogłeś być piękniejszy!
To prawda, ten miesiąc był przepiękny pod wieloma względami. Już nie pamiętam tak pięknej pogody w październiku i dodatkowo mimo wielu zadań, jakie na mnie czekały, to upłynął mi on naprawdę bardzo przyjemnie.…
-
GOODBYE SEPTEMBER – jestem gotowa na jesień!
Patrząc na ilość zdjęć, muszę przyznać, że to chyba będzie najkrótsze podsumowanie ze wszystkich miesięcy, chociaż działo się sporo. Przede wszystkim zaczął się kolejny rok szkolny, wróciły popołudniowe zajęcia u syna oraz weekendowy…
-
Paryskie zapiski – początek jesieni.
Czekałam na ten wyjazd od kwietnia, wtedy, kiedy nie doszedł on do skutku z przyczyn od nas niezależnych. Cały czas miałam nadzieję, że jeszcze w tym roku popatrzę na Wieżę Eiffla, zjem przepyszną…
-
GOODBYE AUGUST – to było piękne lato!
Tak, to było piękne lato. A tak naprawdę powinnam napisać piękne wakacje, bo przecież do jesieni mamy jeszcze kilkanaście dni. Dlatego w tym wpisie nie zamierzam przyspieszać, jak co niektóre osoby na IG,…
-
GOODBYE JULY – aż trudno się pożegnać…
Prawda, bardzo trudno pożegnać mi się z lipcem. Mimo, że nie należał do najłatwiejszych, o czym dowiecie się z opisów zdjęć, to jednak mimo wszystko, zatrzymałabym go na dłuższą chwilę. Przygotowując zdjęcia zdałam…
-
GOODBYE JUNE – wreszcie wakacje!
Ten wpis zaczęłam przygotowywać na trzy dni przed moim urlopem i po ilości zdarzeń oraz zdjęć, bałam się, że nie będę miała o czym napisać. Zapomniałam jednak, że publikacja będzie pod koniec pierwszego…
-
GOODBYE MAY – dziękuję za piękny czas…
Wiem, wiem, długo zabierałam się za to podsumowanie. Ale uwierzcie mi, nie miałam weny. Dodatkowo nawet nie zdążyłam się obejrzeć, a już był czerwiec. Nie mogłam jednak pominąć w opisie tego miesiąca, bo…
-
GOODBYE APRIL – czy ta wiosna przyszła już naprawdę?
Ten wpis miałam zacząć zupełnie inaczej. Nawet nie wiem od czego zacząć, więc chyba najlepiej będzie, jak wrócę do samego początku. A początek kwietnia witaliśmy na Teneryfie. W trakcie nawet nie pamiętam dokładnie…
-
GOODBYE MARCH – zakończyłeś się zaskakująco!
Chciałam ten wpis przygotować przed Świętami, ale czasowo nie dałam rady i dopiero dziś mogłam w pełni poświęcić się na podsumowanie. Po powrocie z Indii, czekałam na marzec, jak na zbawienie i nawet…
-
GOODBYE FEBRUARY
Ten miesiąc był dla mnie jakiś dziwny. Z jednej strony niby najkrótszy, a z drugiej ten jeden dzień dodatkowy… miałam wrażenie, że wydłuża go o cały tydzień Szczerze mówiąc odliczałam już do marca.…