Stylizacje do biura – CZERŃ I BIEL
Nie spodziewałam się, że tydzień czarno-biały spotka się z tak miłym odbiorem z Waszej strony. Jest to połączenie tak rzadko wykorzystywane latem, że chciałam trochę obalić mit, że czerń latem nie pasuje. Fakt, że aura pogodowa bardzo mi sprzyjała, ale nie zmienia to faktu, że nie raz pewnie słyszałyście, że taka ciemna barwa niekoniecznie się sprawdzi.
Dodatkowo, bardzo rzadko łączymy biel i czerń, ponieważ kojarzy się nam to z apelami szkolnymi, których większość z nas nie znosiła. Szczególnie wtedy kiedy trzeba było założyć białe gryzące rajstopy… Mój związek z tymi kolorami co roku przechodzi wiele metamorfoz, ale chętnie do tego połączenia wracam. Szczególnie jeśli chodzi o stylizacje do pracy.
Wyjątkowo mocno odniosłam wrażenie w minionym tygodniu, po Waszych licznych wiadomościach prywatnych, że wiele z Was boi się tak, czy inaczej ubrać do pracy. Nawet pisałyście mi to wprost, że bardzo podoba się Wam jakiś zestaw, ale same byście się tak nie ubrały, bo boicie się oceny innych.
Poprosiłam więc Was na Instagramie o napisanie jaki najmilszy „komplement” usłyszałyście na temat stylizacji, która wg Was była idealnie dobrana i dopasowana do Waszej osoby. Na temat takiej, gdzie zadbałyście o każdy najmniejszy detal i czułyście się w niej bosko. Dodałam też kilka takich, które sama usłyszałam.
- Ale się dziś wystroiłaś.
- Idziesz po pracy na jakąś imprezę?
- Masz dziś urodziny?
- Nie miałaś rano czasu się wyszykować do pracy?
- Wystroiłaś się jak na otwarcie kanału.
- Ale się wystroiłaś, jak na jakiegoś Sylwestra.
- A co tak dużo świecidełek masz na sobie?
- Czy dziś Sylwester?
- Co Ty, usta pomalowałaś?
- A Ty co się tak wystroiłaś? Rewia mody czy co?
- Ale się odstawiłaś?
- Komu chcesz się podobać?
- A co to za święto dzisiaj?
- Masz urodziny?
- Idziesz na randkę?
Powiem tak – O Matko!…
Pomijam już wzrok, który na pewno Was świdrował i te ukradkowe spojrzenia. Ale powyższe „komplementy” absolutnie nie powinny w Was zabijać potrzeby dbania o siebie i swój wygląd. Nawet jeśli, dana stylizacja odbiega od tego co widzimy na co dzień wokół siebie, to tym bardziej takie słowa wg mnie należy traktować jako pewnego rodzaju podziw. Niestety w naszym społeczeństwie dużo łatwiej jest ocenić kogoś na głos negatywnie i wyrazić swoje zdanie szukając przy tym poklasku innych, niż sprawić miły komplement. Takim zachowaniem osoby te próbują zatuszować swoje niedoskonałości i brak zainteresowania tym, jak same wyglądają. A mówiąc, że mają ważniejsze rzeczy do robienia niż bieganie po sklepach i strojenie się, to zaliczam do totalnych wymówek. Dlatego nie działają na mnie takie teksty i komentarze. Samo przygotowanie poniższych 5 stylizacji na wieszaku zajęło mi około godziny. Czy faktycznie jest to aż tak dużo czasu, który poświęcam co tydzień na wybranie i wyprasowanie ubrań do pracy? Nawet jakby to były trzy godziny w ciagu całego tygodnia, to i tak uważam, że warto. Moje samopoczucie jest dużo lepsze jeśli wiem, ze dobrze wyglądam. Nawet jak chcę ukryć zmęczenie, zły nastrój, to dobrze skomponowana stylizacja może mi tylko w tym pomóc. Przecież nie zawsze tryskam energią i chodzę z uśmiechem od ucha do ucha. Ale dokładając do tego nijaką stylizację pogłębiam tylko mój depresyjny stan oraz narażam się na pytania najbardziej wścibskich osób, czy coś się stało? Więc się tego wystrzegam. Co więcej nauczyłam się też drugiej rzeczy odnoszącej się do mojego wyglądu. A mianowicie przyjmowania komplementów zarówno od obcych osób, jak i tych, z którymi widzę się na co dzień. Choć nie będę ukrywała, że trochę to trwało. Czasem od razu odpowiadałam gdzie kupiłam daną rzecz, albo mówiłam – Nie no co Ty, stare. A teraz po prostu się uśmiecham i dziękuję. Co komu po tym, że będzie wiedział gdzie i za ile kupiłam. Jeśli faktycznie kogoś to interesuje, to na pewno zapyta.
Zauważyłam, że w momencie kiedy chwalę daną rzecz u innej osoby widzę pewne rodzaje zachowań. Najczęściej jest to delikatny uśmiech i jakby niedowierzanie, ale coraz częściej spotykam silne kobiety, które dobrze o tym wiedzą, że wyglądają szałowo i z pełnym uśmiechem po prostu dziękują. Jednak jest to zupełnie inny uśmiech niż u tej pierwszej grupy. Widać ten błysk w oku i pewność siebie.
Chciałabym, aby każda z Was była w tej drugiej grupie. Nie dajcie sobie wmówić, że wyglądacie: za bardzo… Nie może być tak, że osoby, które nie mają na siebie pomysłu, albo potrzeby, stłamszą Waszą indywidualność. Oczywiście nie mówimy tutaj o skrajnych przypadkach, ale o naprawdę świetnie dobranych stylizacjach podkreślających Wasze atuty. Nie chowajcie ubrań tylko na randkę z mężem, bo boicie się rekacji otoczenia. Osoba, która dobrze wygląda, jest zadbana zawsze będzie przyciągała uwagę innych.
Wiecie dlaczego?
Bo takich osób, które wyróżniają się na tle innych swoją niesamowitą aurą, jest naprawdę niewiele. Rozejrzyjcie się w wolnych chwilach dookoła siebie i zobaczcie na ile osób zwrócicie uwagę. I ile pośród nich było takich, że same chciałybyście tak wyglądać? No właśnie. A dlaczego nie być jedną z nich? Jaka przeszkoda stoi na drodze, skoro w szafie ukrywacie swoje piękne ubrania na okazje, których jest tak mało, że na pewno ich nie wynosicie i ostatecznie oddacie koleżankom? Odpowiedzcie sobie tak szczerze. Kto stoi za tym, że nie założycie tej sukienki, tych spodni czy tych butów?Koleżanka z pracy czy ze szkoły, bo uważa to zbyt strojne? Podobno o gustach się nie dyskutuje.
Myślicie, że ja nie widzę tych ukradkowych lub bezpośrednich spojrzeń moich „koleżanek” w pracy, przed szkołą syna czy nawet w sklepie? Jasne, że widzę. Strasznie mnie to wtedy bawi i jednocześnie utwierdza, że jestem dobra w tym co robię. Dlatego powstał cały ten cykl stylizacji do biura, żebyście się odważyły i zaczęły tworzyć własne zestawy, które z powodzeniem wykorzystacie również w innych sytuacjach.
Więc jeszcze raz powtórzę, nikt nie ma prawa decydować za Was o tym, w czym będziecie chodziły ubrane. Ani mąż, ani partner, ani koleżanka z pracy. Moda jest od tego, aby z niej korzystać, bawić się nią, próbować różnych rzeczy, eksperymentować i się nią cieszyć. Jeśli boicie się pójść na całość, to zacznijcie od małych kroków. Zaszalejcie z dodatkami, butami lub jedną częścią ubioru, a nie obejrzycie się i będziecie w zupełnie innym miejscu. I tego Wam życzę.
Tymczasem zapraszam Was na cotygodniowe zestawienie moich stylizacji do biura. Tym razem tematem przewodnim była czerń i biel.
ZESTAW 1
spódnica – STRADIVARIUS / body – MLE COLLECTION / klapki – KAZAR STUDIO / torebka – FURLA / okulary – GUCCI / pasek – FURLA / kolczyki – W.KRUK / zegarek – ELIXA / pierścionek – PANDORA
ZESTAW 2
spodnie – MASSIMO DUTTI / top – ZARA / marynarka – LE COLLET / klapki – KAZAR STUDIO / torebka – FURLA / okulary – GUCCI / apaszka – LOVLI SILK / kolczyki – TOUS / zegarek – ELIXA / pierścionek – TOUS
ZESTAW 3
spódnica – LOVLI SILK / koszula – COCHO / sandały – KAZAR STUDIO / torebka – TRUSSARDI / okulary – DOLCE GABBANA / kolczyki – APART / zegarek – TOUS
ZESTAW 4
spodnie – MASSIMO DUTTI / koszula – LOVLI SILK / klapki – KAZAR / torebka – TRUSSARDI / kolczyki – BEERIES&CO. / zegarek – ELIXA / naszyjnik – BERRIES&CO.
ZESTAW 5
sukienka – LOVLI SILK / sweter – ANGELL / sandały – KAZAR STUDIO / torebka – TRUSSARDI / kolczyki – APART / naszyjnik – W.KRUK / zegarek – ALBERT RIELE / pierścionek – CHLOÉ
2 komentarze
Natalia
Wyglądasz pięknie i bardzo klasycznie. Co do spojrzeń koleżanek…. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie zazdrościł stylu, klasy, kasy itp.. Ja o ile komentarz ” Ale się wystroiłaś, masz randkę? Chcesz się spodobać Panu X? „Itp – mam stosunek obojętny i raczej bardziej mnie śmieszy,ton jednak bardzo onieśmiela kiedy te słowa wypowiada osoba w towarzystwie innych osób, np: szefa itp…. I mówię tutaj o sytuacjach kiedy ubieram się klasycznie, albo nawet na luzie, ale kobieco.pozdrawiam
fashiontravelshopping
Dziękuję 🙂
To prawda, że w takich sytuacjach takie słowa mogą onieśmielać i czasem trudno szybko znaleźć odpowiedź. Ale mimo tego nigdy nie warto rezygnować z siebie. Widząc różne wiadomości pomyślałam, że jest potrzeba, aby ten temat poruszyć. Chciałabym, aby wpisy ze stylizacjami do biura nie były tylko zwykłym podsumowaniem, ale jednak wnosiły coś do naszej codzienności. Także życzę Wszystkim więcej odwagi. Pozdrawiam