Porcja nowych książek, jakie ostatnio przeczytałam
ODZYSKAĆ CZAS – BOŻENA KOWALKOWSKA
Jeśli szukasz rozwiązań dla Twojego trybu życia, bo ciągle na nic nie masz czasu, a dodatkowo z niczym się nie wyrabiasz, to ta pozycja na pewno jest dla Ciebie! Autorka pokazuje jak wiele możemy uklepszyć na 10 płaszczyznach naszego życia, zmieniając tak naprawdę kilka rzeczy. Może nawet bardziej stosowne byłoby napisać, wprowadzając ułatwienia i nowe rozwiązania.
Tak wiele mówi się ostatnio na temat własnej przestrzeni, spełniania marzeń, porywania się na nowe projekty, spędzania czasu samej ze sobą, odizolowania się w trakcie zdalnej pracy od rodziny pracując w domu. I to tak wszystko po prostu pięknie się opowiada. Dużo gorzej z realizacją. Niby zaczynamy coś robić, całkiem fajnie to idzie, i nagle dół. Nic nam się nie chce, nie mamy siły rano wstać, nie mówiąc już o samopoczuciu, kiedy wiemy co na nas czeka w ciągu dnia, tygodnia, miesiąca czy roku.
Jak sprawić, żeby żyło się nam lepiej, lżej?
No właśnie, jest na to kilka dobrych sposobów, ale żeby one zadziałały, muszą być dostosowane dokładnie pod nasze potrzeby. Autorka wymienia 10 przestrzeni, które warto byłoby uporządkować i na swoim przykładzie opisuje co się sprawdziło. Daje kilka wskazówek, tak, aby zachęcić czytelnika do przeanalizowania, czy u niego też to by zadziałało. Do mnie najbardziej przemówił rozdział 4. Zasady oraz 7. Skrzynka mailowa. Wiele z opisanych tutaj praktyk stosowałam wiedząc, że wpływają one pozytywnie na moją pracę, ale nie dostrzegłam, że stają się one moją żelazną zasadą.
Podsumowując książka „Odzyskać czas” to świetna pozycja, która krok po kroku pozwoli zawrócić codzienne utracone życie na nowe tory. Wystarczy tylko spokojnie ją przeczytać, wprowadzić stopniowo nowe zasady w domu i się ich trzymać. Jakie to zasady, jakich sfer życia dotyczą i jak do nich podejść? Tutaj odsyłam już do książki.
*
ODZYSKAJ BŁYSK W OKU – BARBARA PASEK
Nie będę ukrywała, że sięgnęłam po tę pozycję, bo bardziej chciałam poznać Basię, niż wprowadzać w swoje życie jakieś diametralne zmiany. Autorka odkrywa przed czytelnikiem ciemne strony swojego życia, opisuje wzloty i upadki i jeszcze większe upadki. Pokazuje, że to jak kreowana jest jej postać w telewizji, zupełnie nie zgrywa się z tym jak jest w rzeczywistości. Otwiera się opisując trudne momenty w życiu chcąc pokazać, że nie ważne jak będzie źle, jak tragicznie będzie w życiu, to zawsze jest druga strona medalu, którą trzeba odkryć.
I to nie jest tak, że cokolwiek może spaść nam z nieba. Nie Kochana, sama musisz sobie na to zapracować, ale…
Na szczęście jest ALE,
Basia otwiera oczy na to co nas strasznie ogranicza, krępuje, wstrzymuje, zabiera pewność siebie i wtrąca w otchłań nicości, po to, żebyśmy się obudziły! Zaczęły żyć po swojemu, tak jak chcemy, a nie jak chcą nasi rodzice, dziadkowie, partnerzy, szefowie czy współpracownicy.
Czasami tkwimy w tak dziwnych relacjach, nielubianej pracy, bo boimy się tego co powiedzą inni. Co się z nami stanie, jak skoczymy na głęboką wodę. Z góry ograniczamy siebie niewiedząc nawet, że tworzymy własne życie pod czyjeś dyktando!!!
Uważam, że jest to pozycja, którą powinna przeczytać każda nastolatka zanim zacznie podejmować życiowe decyzje ukierunkowane przez dorosłych. Każda kobieta, która czuje, że coś jest nie tak, że coś ją powstrzymuje przed głębokim skokiem do wody. Każda kobieta, która czuje się zwyczajnie nieszczęśliwa, nie ma w nikim oparcia i nie widzi na jakim ciemnym dnie się znalazła. Każda kobieta, która pozornie ma w życiu wszystko. Wszystko poukładane, zgodnie z harmonogramem, no cud miód i malina – pozornie. Każda kobieta, która dzisiaj jest szczęśliwa, pełna życia, energii, radości, uśmiechu i optymizmu, po to, żeby wiedzieć, że życie zawsze może się zmienić, a ona nawet tego nie zauważy.
Czyli każda z nas bez wglądu na wiek i sytuację życiową powinna wpisać tę lekturę do lektur obowiązkowych i przekazywać ją z pokolenia na pokolenie.
*
ZAGINIONA SIOSTRA – LUCINDA RILEY
O sadze „Siedmiu sióstr” mówiłam już wielokrotnie na moim Instagramie i w sumie chyba poświęcę jej osobny duży wpis, to mimo to, chciałam chociaż po krótce napisać, że jeśli szukasz idealnej książki na słoneczne lato, deszczową jesień, mroźną zimę czy chłodną wiosnę, to w żadnym momencie, dniu w kalendarzu czy porze roku na pewno się nie zawiedziesz!
Biorąc pod uwagę jednak, że zaczynamy właśnie lato, to będzie to wspaniała pozycja do samolotu, w samochodzie, na plaży, w domku letniskowym czy na łące. To jak pięknie jest napisana ta powieść, to mało powiedziane. Ja się w niej wprost zakochałam ze względu na opisy bohaterów, miejsc i retrospekcję, a więc nowych bohaterów i nowych miejsc.
„Siedem sióstr” to powieść o sześciu dziewczynach adoptowanych z różnych kontynentów przez jednego człowieka, poszukujących siódmej zaginionej siostry. Dzięki ich historiom, przygodom możemy cofnąć się nawet o 100 lat i dowiedzieć niesamowitych rzeczy, które miały miejsce na naszej planecie. Do tego wątki miłosne, kryminalne i mamy naprawdę ciekawą lekturę.
W sumie powinnam tutaj zdradzić o czym jest siódma część, ale nie chcę psuć Wam zabawy. Wrócę z pełnymi opisami na jesieni, a teraz bardzo zachęcam do zakupu pierwszej części zatytułowanej „Siedem sióstr” i rozpoczęcia pięknej przygody po całym świecie.