MODA

Stylizacje do biura – JASNE BARWY. Podsumowanie akcji: A ja zmieniłaby…

Ten tydzień miał być zupełnie inny i dokładnie taki był. Przygotowując stylizacje w ubiegłą niedzielę wpadłam na pomysł, aby po każdej porannej prezentacji zostawić Wam okienko, w którym mogłybyście napisać mi co zmieniłybyście w danej stylizacji. Nie miała to być ocena mojego wyboru, ani tego jak ja wyglądam w danym zestawie, tylko czy Wy byście się tak ubrały i co ewentualnie uległoby zmianie.

Byłam bardzo ciekawa Waszych opinii. Cieszę się, że tak licznie wzięłyście udział w tej akcji. Szczerze muszę przyznać, że dla mnie też było to, pewnego rodzaju wystawienie się na opinię, ale w takiej wersji soft. Co innego gdybym prosiła Was o ocenę mojej stylizacji, tutaj musiałabym się zmierzyć zapewne z krytyką, którą każdej z nas trudno przyjąć. A tak napisałyście konkretnie co Wy zmieniłybyście patrząc na siebie, a nie na mnie. I to było super. Wiem co Wam nie pasowało, co było całkowicie ok, jakie ogólnie macie preferencje. Szerzej omawiam to pod każdą ze stylizacji.

Kiedy jedna z Was napisała mi w poniedziałek, że bardzo wysoko postawiłam poprzeczkę, trochę się przeraziłam czy dam radę dotrwać do końca tygodnia. Raz, że nie chciałam Was zawieść, a dwa lubię wyzwania, którym jestem wstanie podołać. Także miałam ogromną nadzieję, że koniec tygodnia również będzie tak ekscytujący jak początek.

Tymczasem, jak co tydzień, zapraszam Was na prezentację stylizacji z ubiegłego tygodnia. Tym razem pod każdym zestawiam krótki komentarz do tego co Wy pisałyście w okienku „A ja zmieniłabym…”, a na końcu małe podsumowanie.

ZESTAW 1

spódnica – STRADIVARIUS / T-Shirt – MLE COLLECTION / sandały – TORY BURCH / torebka – TOUS / pasek – RALPH LAUREN / zegarek – TOUS / kolczyki – TOUS

Zarówno spódnicę jak i T-Shirt kupiłam o ile dobrze pamiętam 3 lata temu. Obie rzeczy nosiłam sporadycznie, ale w ubiegłym roku zaczęłam wykorzystywać je dużo częściej. Robiąc na początku wiosny porządek powiesiłam je zaraz na początku w garderobie, aby rzucały mi się w oczy. I to było bardzo dobre posunięcie. Wiele z Was napisało, że zmieniłoby w zasadzie same dodatki. Torebkę na ciemniejszą, najlepiej pod kolor bluzki, mniejszą oprawkę w okularach i buty ewentualne na płaskie lub pełne. Zobaczcie, że pozostałe rzeczy przyjęły się bardzo dobrze. Taką stylizację z powodzeniem można założyć zarówno do pracy jak i na spotkania po. Zmieniając buty na płaskie spokojnie można tak wyjść na spacer z dzieckiem.

ZESTAW 2

spodnie – MASSIMO DUTTI / kamizelka – MASSIMO DUTTI / szpilki – LIU JO / torebka – LIU JO / zegarek – ALBERT RIELE / kolczyki – TOUS / naszyjnik – prezent

Nie będę ukrywała, że byłam bardzo ciekawa jak odbierzecie ten zestaw, szczególnie ze względu na kamizelkę. Byłam naprawdę miło zaskoczona jak przeczytałam, że ponownie zmieniłybyście buty na bardziej letnie i torebkę na jednolitą, najlepiej pasującą do całego outfitu. Mam wrażenie, że kamizelka jest daleko na podium za marynarką, a szkoda. Uważam, że latem stanowi dla niej dobrą alternatywę, kiedy mamy dużo wyższe temperatury.

ZESTAW 3

sukienka – MASSIMO DUTTI / sandały – TORY BURCH / torebka – TOUS / zegarek – ALBERT RIELE / kolczyki – APART / pierścionek – W.KRUK / naszyjnik – W.KRUK

Tę sukienkę wybrał dla mnie mąż trzy lata temu. Nie do końca byłam do niej przekonana ze względu na krój, ale pomyślałam wtedy, no dobra skoro tak bardzo mu się w niej podobam, niech będzie. Wracam do niej każdego lata i muszę przyznać, że Wam też przypadła ona do gustu. Chcąc założyć moją stylizację, ewentualnie zmieniłybyście buty na bardziej stonowane, torebkę na koszyk. No i dlaczego nie? Skoro można ją wykorzystać na tak wiele sposobów, wcale nie musi ona być tylko do biura.

ZESTAW 4

garnitur – MASSIMO DUTTI / bezrękawnik – MASSIMO DUTTI / sandały – MICHAEL KORS / torebka – TOUS / zegarek – ALBERT RIELE / kolczyki – APART / pierścionek – APART

Bardzo lubię garnitury. Szczególnie wtedy kiedy nie trzeba nic zakładać na wierzch, bo pogoda pozwala zabrać tylko marynarkę. Wiedziałam, że ta stylizacja spodoba się Wam. Miałam takie przeczucie i się nie myliłam. Fakt, że zmieniłybyście buty i torebkę na inne, a marynarkę zostawiły w domu. Ja wzięłam ją tylko dlatego, że u mnie w pracy siedzę przy włączonej klimatyzacji i czasem robi mi się po prostu chłodno. A poza oczywiście chodziłam bez. Znalazłam też idealny półgolf, który bardzo ładnie leży i w tym połączeniu czułam się niezwykle szykownie. Ten garnitur przeleżał u mnie w szafie cały zeszły rok, bo szkoda było mi go nosić w częściach. Robiąc w tym roku porządki stwierdziłam, że w takim przypadku najdalej jak za rok, będę chciała go sprzedać, bo go nie noszę. W związku z powyższym ten rok będzie należał do niego.

ZESTAW 5

szorty – COCHO BY OLGA IDZIK / T-Shirt – LOVLI SILK / narzutka – JUST PAUL / torebka – TOUS / szpilki – LIU JO / zegarek – TOUS / kolczyki – TOUS / bransoletka – TOUS / pierścionek – APART

Piątek w biurze, to taki luźniejszy dzień. Kiedyś panowały u mnie jeansowe piątki i wtedy można było swobodnie nosić jeansy, a od poniedziałku do czwartku raczej już nie wypadało. Na szczęście kanony się zmieniają i to też odeszło już w niepamięć, co mnie bardzo cieszy, biorąc pod uwagę moją prawie piętnastoletnią przygodę z zawodem. Będę ją świętowała w styczniu przyszłego roku. Jest to szmat czasu i wiele przez te lata się zmieniło. Dlatego ja nadal zachowuję w ten dzień elegancję, ale zawsze mam w samochodzie wrzucone buty na przebranie. Czasem oczywiście ubiorę jansy nawet z trampkami, ale latem korzystam z pogody i elementy klasyczne są przeze mnie wykorzystywane nawet w luźniejszy dzień. Baza jak zwykle przypadła Wam do gustu i chętnie zmieniłybyście buty na trampki lub sandały oraz narzutkę na marynarkę lub sweterek. Dla tych co boją się nosić szorty do pracy, bo się w nich po prostu nie czują, proponowałabym spódniczkę w tym samym kolorze.

MAŁE PODSUMOWANIE

Doszłam do wniosku, że każda z nas ma swoje preferencje i gdybyście oceniały mnie w ubiegłym tygodniu, zapewne wiele z Was napisałoby, że coś się Wam nie podoba, albo że tak byście się nie ubrały. I to też jest ok. Tylko forma przekazu w tym przypadku była zupełnie inna. Nie mówiłyście mi jak beznadziejnie jest coś połączone, albo jak fatalnie wyglądam tylko dlatego, że same czegoś byście nie założyły, a szukałyście wyjścia z sytuacji. Co tu zrobić, aby odtworzyć daną stylizację pod samą siebie? Musiałyście się zastanowić jakie elementy same byście założyły, a co ze względu np. na pracę musiałoby ulec zmianie. Skanowałyście swoje szafy w celu poszukiwania podobnych rzeczy tworząc własne zestawy inspirując się moimi stylizacjami. Mogłyście zauważyć, że nie trzeba kopiować w 100% danej stylizacji, żeby poczuć się wyjątkowo dobrze. Dlatego też przez cały tydzień nie podawałam nigdzie, co dokładnie mam ubrane na sobie. Chciałam Was lekko popchnąć do tego, abyście najpierw zajrzały do swojej szafy i poszukały czegoś na wzór. Wspólnie doszłyśmy do różnych wniosków dotyczących poszczególnych elementów stylizacji. Skoro nie możecie nosić np. szpilek, wystarczy dobrać inne odpowiednie obuwie. Jeśli nie macie danego elementu stroju w swojej szafie, jak np. kamizelki z wtorkowego zestawu, wystarczy zastąpić ją np. T-shirtem, itd.

Mam wrażenie, że same zauważyłyście to, że oceniając mnie nawet nie przeszłoby Wam przez myśl, co mogłybyście zmienić, aby tak się ubrać. A tak same próbowałyście poskładać te zestawy na nowo. Patrzyłyście na moje stylizacje nie przez pryzmat tego jak ja w nich wyglądam, tylko jak Wy same byście się w niej czuły. Mój wizerunek był jak najmniej istotny. Cieszę się z takiego obrotu sprawy. Bo to, że najłatwiej nam ocenić wygląd obcej osoby i wytknąć jej wszystkie błędy, to już wiemy. Tylko, że te przysłowiowe błędy wcale nie muszą nimi być. To, że nam się coś nie podoba, lub nie możemy z różnych względów nosić, nigdy nie oznacza, że druga osoba ubrała się fatalnie. Oczywiście nie mówię tutaj o skrajnych przypadkach, tylko o eleganckich strojach do biura. Jedne z Was mają ustalony dress code, inne zaczęły dopiero pracę i próbują się odnaleźć w nowej rzeczywistości, kolejne osoby to te, które np. nie potrafią połączyć swoich ubrań, bo kupują nowe, nie patrząc na to co mają w swojej szafie lub nie zwracają uwagi co maja na sobie, byleby było wygodnie. Dobrze wiecie, że wystarczy zastosować kilka technik, aby wyglądać naprawdę ładnie i tak też się czuć. Wystarczy odrobina chęci, wyobraźni, inspiracji i znalezienia pomysłu na siebie. Warto popodglądać inne osoby i tak jak w przypadku mojej akcji „A ja zmieniłabym…” wykorzystać przykłady innych, dostosowując je do siebie. Przestańmy się oceniać powierzchownie, tylko czerpmy to co dla nas najlepsze.

Na samym końcu chciałam Wam bardzo podziękować za ten tydzień, który był dla mnie niezwykłą inspiracją. Zobaczyłam Wasz punkt widzenia, poznałam Wasze preferencje, podrzuciłyście mi kilka całkiem niezłych pomysłów, które być może niebawem zobaczycie w moich porannych stylizacjach do biura. Dzięki takim momentom, czuję, że ja również dzięki Wam sama się rozwijam. Mam nadzieję, że ten tydzień był dla Was bardzo ciekawy i inspirujący.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *