Stylizacje z FUERTEVENTURY
Kiedy planowałam przykładowy wieszak na Wyspy Kanaryjskie przyznam się, że miałam gdzieś z tyłu głowy zamysł, aby w weekend majowy wybrać się na jedną z nich. Oczywiście wszystko było w fazie marzeń, raczej nie do zrealizowania ze względu zarówno na pogodę jak i, a może przede wszystkim naukę mojego syna w szkole. Jeszcze wtedy nie brałam tego na poważnie i cieszyłam się, że w sumie wyszedł mi nawet dobry wpis. Kiedy jednak plany zaczęły przybierać na sile odczuwałam same wzloty i upadki nastroju, ponieważ decyzja przesuwana była z tygodnia na tydzień, a to zawsze budzi wątpliwości i niepokój. Czekałam ostatecznie na informacje co do nauki zdalnej i kiedy już miałam kliknąć „kupuj”, okazało się, że aktualne zawieszenie nauki w szkole przesunięte zostaje tylko na jeden tydzień, a liczyliśmy na dwa lub nawet trzy. Spowodowało to, że znów musiałam się wycofać z decyzją. Z kolei w kolejnym tygodniu w środę przed wyjazdem ustalono, że dzieci wracają do szkoły w trybie hybrydowym. Dla nas był to pierwszy taki tryb i do końca nie wiedzieliśmy na czym będzie on polegał. Kiedy dostałam wiadomość zwrotną od nauczycielki syna, że dzieci będą podzielone na dwie grupy i nasza ma naukę zdalną od poniedziałku do środy, a czwartek i piątek w szkole postanowiłam, że jedziemy, gdyż nie wiemy jakie będą kolejne decyzje i może to być jedyny dobry moment na taki wyjazd.
I tak w piątek o godzinie 13:50 stawiliśmy się na testy (pomijam fakt, że w punkcie wykonywane są do 14:00) i czekaliśmy na wyniki. Kiedy po godzinie 19:00 dostaliśmy informację zwrotną, chciałam zabukować bilety lotnicze i hotel. Okazało się, że bilety się wyprzedały i możemy skorzystać tylko z oferty biura podróży i wybrać całą wycieczkę. Nigdy do tej pory nie wybierałam hotelu w ciągu 5 minut… Na szczęście ostatecznie byliśmy bardzo zadowoleni z lokalizacji, gdyż spokojnie mogliśmy zwiedzać wyspę z maksymalnym czasem dojazdu do danej atrakcji wynoszącym godzinę. Co zwiedziliśmy i czy było warto odpowiem w kolejnym wpisie. Natomiast dzisiaj chciałabym się skupić na zawartości swojej walizki, a tak naprawdę kilku jej elementów.
Jeszcze chyba nigdy nie przydał mi się mój wpis jak wtedy, dzień przed wyjazdem. Kiedy w piątek wszystko już zarezerwowałam, miałam jeden dzień na spakowanie swojej walizki. Ogólnie ktoś może powiedzieć, że to bardzo dużo czasu. Oczywiście jak pakuje się tylko siebie. Ja musiałam jeszcze pamiętać o swoim dziecku i tym jakie zapewnimy mu atrakcje. Także w sobotę rano pierwsze co zrobiłam, to odpaliłam wspomniany na samym początku wpis z przykładowym wieszakiem na wyjazd i spakowałam się dokładnie wg własnych wskazówek. Zamieniłam kilka rzeczy i muszę powiedzieć, że poszło mi bardzo sprawnie. Oczywiście wcześniej sprawdziłam prognozę pogody i tak jak napisałam w tamtym wpisie, na sam koniec dorzuciłam jeden sweter i kurtkę, która bardzo mi się przydała wieczorami.
Niemniej jednak chciałam podzielić się z Wami tutaj moimi ulubionymi stylizacjami z tego wyjazdu, które miałam na sobie podczas zwiedzania wyspy. Każda z nich świetnie się sprawdziła i byłam bardzo zadowolona z tego, że udało mi się spakować takie rzeczy, które idealnie wpasowały się w piękną scenerię Fuerteventury.
Zapraszam więc do obejrzenia poniższych zdjęć.
CZERWONA SUKIENKA RÊVES – ROSEMARY
trampki – BIRKENSTOCK / zegarek – TOUS / okulary – JIMMY CHOO / pierścionki i kolczyki – PANDORA / bransoletki – YES / kosz – kupiony na miejscu
Kiedy ta sukienka pojawiła się w najnowszej kolekcji marki Rêves, nie byłam pewna czy to odpowiedni krój właśnie dla mnie. Bałam się, że będzie mi za wąska zarówno w biuście, talli jak i ramionach. Mój strach był naprawdę niepotrzebny, gdyż okazało się, że leży idealne. Druga sprawa to gdzie i z czym ją łączyć? Początkowo przymierzałam ją do szpilek i sandałów, stylizując ją na wieczorne wyjścia. Jednakże na wakacje zazwyczaj nie zabieram szpilek i nie chciałam jej zostawiać tylko na kolacje. Założyłam więc do niej trampki, spakowałam swoje rzeczy w koszyk i tak ruszyłam na podbój wyspy. Nie dość, że było mi bardzo wygodnie, to dodatkowo kolorystyka tej sukienki idealnie wpasowywała się w otoczenie, cienki materiał i długi rękaw dostatecznie chronił mnie przed słońcem. No po prostu idealnie.
CZARNA SUKIENKA MLE COLLECTION – JACKSONVILLE
sandały – QUAZI / okulary – DIOR / naszyjnik i kolczyki – W. KRUK / zegarek – TOUS / kosz – kupiony na miejscu
Czasami jesteśmy tak przywiązane do kroju, który nosimy od zawsze, że bardzo trudno zdecydować się na coś nowego, zupełnie innego. Mnie naprawdę nie ma co na siłę zmuszać do takich kroków. Wystarczy na spokojnie podrzucić kilka nowych projektów do zaprezentowania, a ja maksymalnie po dwóch przymiarkach jestem w stanie powiedzieć czy coś ze mną zostaje czy nie. Kiedy mierzyłam po raz pierwszy tę sukienkę, nie byłam do końca przekonana, gdyż w mojej głowie pojawiło się wiele ALE. Szybciutko przegoniłam te myśli i zajęłam się czymś innym, żeby po kilku godzinach wrócić do relacji na instaseories i zdjeć, aby przemówić sobie do rozsądku. To była bardzo dobra decyzja, że odesłałam tylko jeden egzemplarz, który był mi za duży. Bardzo się cieszę, że mogłam tę sukienkę już wykorzystać i czekam na kolejne wojaże. Tak, czerń to kolor, który delikatnie zaczynam wprowadzać do letniej garderoby.
BEŻOWA SUKIENKA ICON – ROMA
sandały – MASSIMO DUTTI / okulary – JIMMY CHOO / pierścionek – APART / kolczyki i naszyjnik – W. KRUK / zegarek – TOUS / kosz i kapelusz – kupiony na miejscu
Gdy jedwab spotyka ocean. Nie mogłam wybrać lepszej sukienki na ten dzień w te dziewicze rejony wyspy. Marzyłam, aby móc ją założyć, zgodnie z jej nazwą w Rzymie. Na to, mam nadzieję, przyjdzie jeszcze czas. Natomiast strasznie się cieszę, że po tak długim okresie w końcu się zdecydowałam na zakup. Czułam się w niej jak w drugiej skórze i powiem szczerze, że nie miałam ochoty zdejmować mimo, że byłam na plaży. Dodatkowo jej zwiewność dodawała uroku na zdjęciach i filmach. To będzie jedna z tych sukienek, która często będzie lądowała w mojej walizce na wakacje.
BIAŁY LOOK SWETEREK ANGELL – KAREN
spodnie – LEVI’S 501 / trampki – BIRKENSTOCK / okulary – CELINE / kolczyki i naszyjnik – W. KRUK / zegarek – TOUS / koszyk – kupiony na miejscu
Uwielbiam biały total look. Jeszcze pare lat temu bałam się tego koloru. A teraz nie wyobrażam sobie bez niego całego roku. Zarówno zimą jak i latem. Warto czasem wyjść ze strefy komfortu i spróbować różnych rozwiązań, aby zobaczyć ile mogą one przynieść nam korzyści. Kiedyś brałam w trasę na wszelki wypadek zapasową bluzkę. Teraz nawet przez myśl mi to nie przeszło. A jeśli chodzi o sam sweterek, to muszę przyznać, że wygląda bardzo wdzięcznie. I tak jak nie tolerowałam za bardzo wiązań na krzyż, tak w tym przypadku nie zwracałam na to szczególnej uwagi.
CZERWONA SUKIENKA RÊVES – VIVIENNE ROSES
klapki – MASSIMO DUTTI / okulary – CELINE / kolczyki – APART / pierścionek – PANDORA / zegarek – TOUS / koszyk – kupiony na miejscu
Kto by pomyślał, że taka strojna sukienka będzie idealna na zwiedzanie zarówno miasta jak i bardziej górzystych terenów. A jednak. Wiele razy wspominałam, że warto zabrać ze sobą na wakacje nowy kolor, który chce się przetestować. Ja czerwień zabieram już od kilku sezonów i tym razem, na pewno nie był to kolor testowy. Po prostu doskonale wiedziałam, że będzie pięknie się prezentował na tle ciemnych skał. I miałam rację.