Czy zawsze robię plan podróży? Pomysł na prezent świąteczny!
Każda podróż musi rozpocząć się od pomysłu. Przede wszystkim gdzie się udać? Dlaczego akurat tam? Co jest do zobaczenia, jaki jest tego cel? Jak to zrealizować? I ile potrzebujemy na to pieniędzy? Oczywiście fajnie jest nie mieć planu i gubić się w wąskich uliczkach Rzymu, przecinać kolejne przecznice Bangkoku, czy zjeść śniadanie u Tiffany’ego przypadkiem wpadając do restauracji [chociaż tutaj o przypadku nie może być mowy jeśli faktycznie chcesz się tam dostać :)]. No właśnie, aby to wszystko zrobić i jeszcze więcej, to potrzeba do tego dobrego planu.
Kiedy wiem już gdzie chcę pojechać czy polecieć zaczynam zbierać materiały o tym miejscu. Wszystko co mi wpadnie w ręce. Przewodniki, książki, blogi podróżnicze, konta na Instagramie itd. Wertuję od A do Z opierając się na tym co ja sama chcę tam robić i zwiedzać. Wypisuję sobie wszystko na kartkach i z tego układam realny plan, który zawsze może ulec zmianie.
Oczywiście trochę inaczej to wygląda w przypadku miejsc bliskich lub takich w których miałam przyjemność już być. Podam przykład dotyczący Paryża. Pierwszy raz w mieście miłości byłam w 2018 roku na pierwszą rocznicę ślubu. Plan zwiedzania był dość intensywny, ale udało się nam odhaczyć każdy punkt. Głównie poruszaliśmy się pieszo przynajmniej w jedną stronę. Takie zwiedzanie daje mi dużo więcej niż w samochodzie, ponieważ po drodze można naprawdę napotkać wiele ciekawych miejsc, które być może wydawały się na tyle mało istotne, że nie zostały wymienione w przewodnikach. Byliśmy oczywiście na Wieży Eiffla, Polach Elizejskich, Polach Marsowych (piknik), w różnych kawiarenkach i restauracjach, na targu staroci, w Katedrze Notre Dame, zwiedziliśmy Montmartre, robiliśmy zdjęcia pod Łukiem Triumfalnym, obeszliśmy Luwr, zrobiliśmy małe zakupy, zachwycaliśmy się Galerią Lafayette, zjedliśmy pyszną kolację i obejrzeliśmy przedstawienie w Moulin Rouge. Wiedząc ile mamy dokładnie czasu nie nastawialiśmy się na żadne muzea i galerie sztuki. Zależało nam na najważniejszych punktach Paryża. Za drugim razem poszerzyliśmy kabaret o Lido de Paris oraz zwiedziliśmy od środka Łuk Triumfalny, a także zjedliśmy lunch w Laduree. Za trzecim razem kilka miejsc powtórzyliśmy ze względu na to, że był z nami nasz syn. Dodaliśmy diabelski młyn, park rozrywki, 3 i 4 dzielnicę Paryża. Kolejny wyjazd miał być na jesieni tego roku i tutaj planowałam odwiedzić kilka muzeów, obejrzeć trzeci kabaret oraz Bazylikę Sacré-Cœur. I dopiero wtedy mogłabym powiedzieć, że zwiedziłam Paryż. Aby to wszystko zrobić co opisałam powyżej potrzebowałabym na to aż trzy wyjazdy, w sumie około 15 dni.
Gdybym tylko wpadła na pomysł kupienia biletów lotniczych i udała się tak bez przygotowania, to naprawdę po dwóch dniach poczułabym się lekko zagubiona. Oczywiście mogłabym podczas pobytu szukać ciekawych miejsc, ale już wtedy traciłabym czas, który mogłabym spędzić w jednej z uroczych kawiarenek. Dlatego dobrze jest zrobić sobie plan, szczególnie jeśli jedziemy po raz pierwszy do nowego miejsca. Ja w tym roku mam zamiar rozpocząć takie przygotowania do zwiedzenia Nowego Jorku. Jest to moje marzenie od dwóch lat i mam nadzieję, że w końcu się spełni. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia i zmienność co do otwarcia i zamknięcia granic chciałabym mieć możliwość wstrzelenia się w luźniejszy termin, podobnie zresztą jak zrobiliśmy to z mężem w tym roku we Francji. Dzięki temu, że mieliśmy plan w głowie, znaliśmy już pewne miejsca, mogliśmy się przygotować do tego wyjazdu w ciągu dwóch tygodni i spędzić przyjemnie cały urlop bez niespodzianek.
Poza tym, że zaopatrzyłam się w kilka książek o Nowym Jorku, aby było mi przyjemniej spisywać listę miejsc, kawiarni, sklepów, muzeów zapotarzyłam się również w przepiękny notatnik, w którym spiszę wszystkie moje must have i zabiorę go ze sobą w podróż. Jestem osobą, która jest bardzo oszczędna w słowie pisanym, szczególnie widać to w moim kalendarzu rocznym. Natomiast jeśli już mówimy o podróżach to zapisuję wszystko i wszędzie. Dlatego też uznałam, że gotowy plan przepiszę do tego cudownego dziennika, który będzie towarzyszył mi przez kilka kolejnych wyjazdów.
Myślę również, że jeśli masz w swoim otoczeniu osoby, które marzą o podróżach, to taki dziennik byłby pięknym prezentem na zbliżające się święta. Może spowoduje on, że plany, które są tylko w głowie wreszcie zostaną wcielone w życie.
Ja swój zamówiłam na jednej z kampanii Westwing, ale znalazłam go również na kilku różnych stronach internetowych, np. TUTAJ
Podsyłam Ci więc kilka dodatkowych linków z różnego rodzaju dziennikami, być może któryś z nich trafi w ręce marzyciela?
dziennik 1, dziennik 2, dziennik 3, dziennik 4, dziennik 5, dziennik 6, dziennik 7, dziennik 8, dziennik 9, dziennik 10, dziennik 11, dziennik 12, dziennik 13, dziennik 14, dziennik 15