Czarna drama? Czy to takie dziwne, że czasem puszczają mi nerwy? Że czasem nad sobą nie panuję? Że krzyczę, Że płaczę, Że samotnie jeżdżę samochodem po mieście wyjąc smutne piosenki? Czy to takie dziwne, że czasem zbyt szybko podejmuję decyzje? Że działam impulsywnie? Że idę w inną stronę? Czy to …
Rusałka.. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Wciąż nie wierzyła, że jest w tym miejscu. Miotała się przez całą drogę zanim przestąpiła próg… Jakby… Ktoś cofnął ją w czasie. Omamił i pozbył wszystkich trosk. Jakby… Wszystko co złe, zostało tam za bramą, przez którą nie chciała ponownie już przejść. Biegała …
O północy w Paryżu… Jest w niej coś nieuchwytnego, jakby magicznego. Subtelna, cicha, eteryczna, sentymentalna i przy tym wszystkim pełna zmysłowości oraz szaleństwa. Mogłaby oczarować cały świat. Ale nie korzysta z tego przywileju. Zabiera ze sobą te wszystkie spojrzenia i biegnie dalej nie zważając na amory, które są do niej …
Chciałabym… Miękki piasek zapadał się pod moimi stopami. Szłam tak po ciuchu, tak lekko nie chcąc urazić morskich lokatorów wkraczając jak intruz na ich teren… Myślałam o Tobie, o nas… I już wiem, że… Chciałabym… Być jak wiatr i wywiewać złe emocje. Być jak fala i łagodzić złe myśli. Być …
Poranek we Florencji Promienie powoli przebijały się przez mglisty poranek otulając swoim ciepłem lekko owiane mgłą kamienice. Noc uległa słońcu zabierając ze sobą wszystkie tajemnice, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Romanse… ukradzione pocałunki… rozstanie… łzy… wszystko to w tajemnicy, pod osłoną gwiazd na zawsze pozostało w sercach Kochanków. …
Popołudnie w centrum mojego miasta Słońce przez cały dzień przebijało się przez chmury. Drażniło oczy i skórę. Popołudnie… samochody w korkach, ludzie kręcący się w tą i tamtą, dzieci wracające ze szkoły. Tramwaje suną po szynach, niby cicho, ale dźwięk metaliczny odbija się od ścian kamienic. Gdzieś za rogiem słychać …
Poranne śniadanie w czerwcu… Wstałam szybko, jakby coś mnie wybiło z rytmu sennego. Tak dziś jest 15 czerwca i imieniny mojego męża. Kusiło mnie, żeby początek tego dnia wyglądał inaczej niż zwykle. Tym bardziej, że jest sobota. Mój ukochany siedział już na tarasie wpatrując się w budynki, które powoli, niezdarnie …