GOODBYE OCTOBER – nie mogłeś być piękniejszy!
To prawda, ten miesiąc był przepiękny pod wieloma względami. Już nie pamiętam tak pięknej pogody w październiku i dodatkowo mimo wielu zadań, jakie na mnie czekały, to upłynął mi on naprawdę bardzo przyjemnie. Trochę ze smutkiem się z nim żegnam, ale cieszę się też na kolejne tygodnie. Nie będę Was dłużej trzymała we wstępie i od razu przejdziemy do podsumowania.
1. Ten moment kiedy wracasz do pełnej suplementacji. W sumie, to zdjęcie powinno pojawić się na koniec poprzedniego miesiąca, bo zaczęłam suplementację dokładnie 30 września, ale tylko dlatego, że był to poniedziałek. 2. Wieczory książkowe powoli nabierają innego wymiaru. 3. Spontanicznie wybrałam się na zakupy jeansów. Do domu wróciły ze mną cztery pary. Możecie je obejrzeć na moim IG.
Mimo aktywnego poranka, nie mogli mi odmówić spaceru. Najbardziej zadowolony był nasz pupil. Cały kolejny dzień przespał.
1. Dzień kuriera. Niestety połowa do zwrotu. 2. O mato! Co to za czekolada. Obłęd. Znalazłam ją w Empiku. 3. Zgłębiam tajniki modowe.
1. Te buty wywołały tutaj niezłe zamieszanie. Idealne na jesień i wiosnę. 2. Kolejne popołudnie w kawiarni.
Jeansowe dylematy ciąg dalszy…
1. Prawie do dna. 2. Długo szukałam takich szpilek. Dwa lata temu kupiłam dokładnie ten sam model, ale matowe. Niestety ostatnio uderzyłam czubkiem… Musiałam znaleźć zastępstwo i tym razem zdecydowałam się na skórę błyszczącą. Znajdziecie je tutaj. 3. Moje ulubione pierniki już w sprzedaży. 4. Poszukiwania brązowego płaszcza, czas start.
Ach, ta spódnica skradła moje serce…
Jabłkowe szaleństwo. Szarlotka, to jedyne owocowe ciasto, które zje mój syn. Dlatego w tym roku postanowiłam piec je cześciej.
1. Jesienne umilacze. Długo nie mogłam przestawić się na jesienne ozdoby, ale kiedy dostałam od przyjaciółki tę białą dynię, nie było już odwrotu. Dokupiłam pięknie pachnące świece i klimat jesienny gotowy. A Wam polecam szczególnie tę o zapachu pomarańczy. 2. Nowe zamówienie suplementów i kremów od marki Health Labs. 3. Czekoladowy kolor zagościł w mojej garderobie już dwa lata temu. Tym razem zdecydowałam się na sztyblety. Bardzo polecam. Są wygodne i świetnie się prezentują.
A teraz moja droga odłóż wszystko i zajmij się mną. Mam za mały poziom przytulasków i miziania 🙂
No dobrze, to którą wybrać. Nie było to proste i chwilę trwało, ale ostatecznie się udało. Dopiero teraz zauważyłam, że dwa razy robiłam zakupy w Ryłko. Najpierw kupiłam torebkę, a później sztyblety. Jak dla mnie Ryłko ma idealne odcienie brązów w tym roku.
Bardzo polecam kolejną powieść Lucindy Riley. Do tej pory, żadna nie wzruszyła mnie tak, żeby na samym początku ocierać łzy, które nie chciały przestać płynąć. Wspaniała i bardzo, bardzo wzruszająca do samego końca.
1. Trzeba przyznać, że październik był przepiękny, jeśli chodzi o pogodę. Jednak bywały i takie dni… 2. Śpię, jak dziecko, dopóki nie weźmiesz banana. 3. Przepiękna przesyłka z ubraniami do współpracy reklamowej. W tym wpisie, możecie zobaczyć efekty. 4. Chwila przerwy.
1. Po Dziewczynie z Neapolu od razu zabrałam się za kolejną powieść. Na szczęście połowę udało mi się przeczytać na tarasie. 2. Cudowne włochate sweterki. Szkoda tylko, że tak strasznie kłaczą. Póki co przeszły mrożenie i wyczesywanie. Zobaczymy jak będą się zachowywały…
1. Potrzebowałam trochę energii. 2. Wieczór we dwoje zorganizowany na szybko. Grzanki z salami i jabłkami w musztardzie sprawdzą się zawsze. 3. Te kolory… 4. Ulubiona kawa deserowa – po wiedeńsku.
1. Wizyta w Toruniu. 2. Nowe zapachy w Rituals.
1. Nie spodziewałam się na początku października ozdób świątecznych w sklepach. Kocham ten czas przygotowań, ale to nawet dla mnie za wcześnie. 2. Świeże kwiaty w domu i od razu jakoś przyjemniej.
1. Cudowna jest ta jesień. 2. Najlepszy moment w trakcie robienia zdjęć. Przerwa na kawę i coś słodkiego.
Shopping time.
Kawowe wzmocnienie. To była moja bateria w tym miesiącu.
Kiedy na chwilę porzucasz jasny blond. Cały czas nie wiem na co się ostatecznie zdecydować, a to zdjęcie zrobiłam zaraz po wyjściu od fryzjera.
1. Ostatnia wizyta na rehabilitacji w październiku. 2. Jeśli macie ochotę przenieść się do Maroko, to bardzo polecam Wam ten film. 3. W oczekiwaniu na śniadanie. 4. Moje uzależnienie.
Lubię ten widok. Od teraz, po zmianie czasu już jest ciemno.
Kilka stylizacji z ostatnich tygodni.
Dziękuję, że dotarłyście do końca. Mam nadzieję, że miło upłynął Wam czas na podsumowaniu października. Przed nami kolejny wspaniały miesiąc. Wykorzystajcie jego potencjał i pamiętajcie, że najłatwiej jest narzekać na pogodę. Ale zdecydowanie lepiej jest stworzyć sobie rytuały, które pozwolą nam z przyjemnością korzystać z czasu, który mamy…
2 komentarze
Katarzyna
Piękny to był miesiąc 🙂
Gdzie bylaś na śniadaniu? Bardzo ładny wystrój a nie kojarze 😁
Bardzo lubie jak na ooncu dodajesz różne stylizacje – zawsze patrzę czym moge sie zainspirować 🙂
fashiontravelshopping
Tak, to naprawdę był piękny miesiąc. Na śniadaniu byłam w Ô Petit Délice oraz w Katarynce 😉
Co do stylizacji, to pomyślałam już jakiś czas temu, że będe tutaj wrzucać te, które noszę w czasie wolnym. Cieszę się, że mogę Cię zainspirować.